Lyrics Bezczel – Paróweczka (SZPAKU DISS)
Text:
It’s time to die, chciałeś to masz
Na rozgrzewkę, bym napisał tak
Jak ja Michał Bezczel tak ty Michał Ćpak
Miałem Ci nie odpowiadać, ty kurwo na tego gniota
Zachciało się wojny Tybetańskiej dziewicy
Ja jestem spokojny, damskie się nie liczy
Twój fart, jestem hetero bo inaczej bym Cię zruchał
Ale najpierw kurwo musiałbyś wyjąć z dupy Palucha
Chuj Ci w płytę roku, szlachetnych metali łowca, beng
Całkiem niezły wynik przyznam jak na kryształowca
I żeby nie było, że mnie boli, chuj Ci w OLiS
Życzę kryształowej płyty, nie pytam czy chuj Ci stoi
Rób karierę, szczerze życzę z Panem Bogiem
Ja nic o karierze nie wiem, przeszedłem krzyżową drogę
Której Ty nie przejdziesz choćbyś miał najdroższe Nike’i
Jak Ty jesteś bajkopisarz to ja jestem z innej bajki
Pani paróweczko, tak Cię mogę nazwać tylko
Nie bądź kurwa śmieszna, Ty i kurwa real talk?
Jesteś małolatem co za bardzo obrósł w piórka
To jeszcze nie diss, dopiero laurka
Pani paróweczko, tak Cię mogę nazwać tylko
Nie bądź kurwa śmieszna, Ty i kurwa real talk?
Ty i kurwa real talk?
Słuchasz rapu od 3 lat, jaką masz historie kurwa?
Lepiej odrób lekcje ćpunie i już mnie nie wkurwiaj
Piosenka o szonie? Jesteś gamoniem
Ta piosenka jest o typach takich jak ty kondomie
Jeszcze jedno słowo coś o mojej żonie
To Ci z dupy zrobię jesień średniowiecza farmazonie
Dziękuję, nie trzeba, nie chcę imponować gimbom
Nigdy w życiu nie słyszałem takiego ballasa
Który do refrenu by pożyczał wersy od Białasa
(You can suck my kielbasa, You can suck my kielbasa)
Grałeś u mnie w mieście, pisałem do Ciebie wcześniej
Że jak zgodzisz się na solóweczkę to zostanę
A że jesteś leszczem i że kurwa się obsrałeś
To se wyjechałem w trasę, pizdo kto tu jest kasztanem?
Pani paróweczko, tak Cię mogę nazwać tylko
Nie bądź kurwa śmieszna, Ty i kurwa real talk?
Jesteś małolatem co za bardzo obrósł w piórka
To jeszcze nie diss, dopiero laurka
Kasztanie Ty, farmazonie pierdolony. (Bezczel chrumka)
Miało być ulicznie ale kurwa Ci nie pykło
Bo bez autotune’a nie brzmisz autentycznie dziwko
Robię to specjalnie, Ty kurwo po ciężki Boom Bap
Zmieniam oficjalnie Ci kurwo ksywę na Pumba
Na klipie mefedron wychodził Ci kurwa z potem
Ale argumenty zostawiam sobie na potem
Jeszcze raz otworzysz świński ryj to Cię zmieszam z błotem
Świnko Peppo, masz farta, że w szpitalu nie było mikrofonu kurwa
Zjadam Cię tydzień po operacji ucha ale nagrałeś takiego kurwa gniota, że musiał swoje odczekać
Pizdo jebana, chłopczyku kurwa, zuchu Ty
Harcerzem chcesz zostać?
To wskakuj w mundurek i czuwaj, Świnko Peppo
Zapomniałeś kurwa jak Cię na klipie ugościłem?
Zapomniałeś jakie smsy mi wysyłałeś?
Dopiero Cię wypunktuje
To się dopiero zaczyna
Wielki ochroniarz rapu się znalazł, it’s time to die