Lyrics BLACHA – Taki Już Jestem
Text:
Moda na punche, to rzucam wersami jak hajsem w kasynie
Moje luźne ruchy, twoja stawka o życie, mam zera na koncie i nie brak jedynek, i nie brak linijek, gdy piszę
Więc przestań gadać, że sezonowiec, wszystko kręci się w okół palca — sygnet
Jestem rozjebany, więc dawaj te złote
Twoi ludzie — facebook armia, wrzucam sztos, oni stos komentarzy: «łaki»
Zjadam was na śniadanie jak płatki z mlekiem
Taki banger się robi, ty zamiast pierdolić, to nawiń to lepiej, albo zamilcz i przesiedź
Nie miałem lekko na drodze po pengę, ziomki z ziomkami na basen i w ręce browary, z dupami melanże po mieście, gdy ja w restauracji z tacami tu drze się
Bo taki już jestem żyje z tego by sam zarobić
Nie pytam tu mamy o hajsy nawet jak mam chodzić głodny
Mój skład to moja familia, nikt tu z nas nikogo nie wyda
Jak chujnia, to zawsze ekipa
Bez dwóch zdań, nawet jak lipa, wrzuć luz brat, zapal se spliffa
O nic nie pytaj (o nic nie pytaj)
We Dem Boyz, damy radę; Wiz Khalifa
Moje życie to trap-life, moje ziomki za mną; mafia
Twoje ziomki to pionki i dama
Rozpierdalam tą grę; Szach mat
Stawiam na wszystko; hazard
Lubię se pograć jak hajs mam
Palę se browar i siada
Pompka i później te stresy spalam; tabak
Zapalam znicz za tych, co mi życie chcą zjebać, bo życie ich Już nie ma sensu, jak związek bez seksu, więc zrób sobie nowy w The Sims
Gdzie jest ten plik, sztosem pierdolnę, to zamieniam w pył
Hejty jak sępy — chciały tu latać. a lecą im tylko łzy
I co powiesz, siła mi rośnie jak Super Saiyanin
Twój rap jak chujowa wódka — najchętniej bym puścił pawia
Moja dupa dziś już nie wraca, choć była wcześniej światem dla mnie
Life is brutal, nie, miłość to kurwa, oprócz tej do naszych matek
Jak jesteś w porządku, to walimy se już
Jak dobrze tu pizgasz, to dogram ci zwrotkę, nie ma problemu
Trapy trapami, do celu dziś wiozę się z klasą jak Lexus
Więc gonię za kasą, bo nie chce się martwić, czy jutro będę miał na chleb