Lyrics KęKę – Umiesz Poczekać?
Text:
KęKę (Hase):
Zawsze chciałem wszystko naraz
Dużo i mocno najlepiej na teraz
Ja nie rozumiem że nie ma
Dawaj mnie tego ja chce, Hase Ty chcesz?
(Proste, że chce i to teraz!)
Ty żeś się chłopak naczekał
To teraz napieraj bo chyba nie musisz już czekać
Zawsze chciałem wszystko naraz
Dużo i mocno najlepiej na teraz
Ja nie rozumiem że nie ma
Jak to że nie ma? KęKi nie umiał poczekać
Dawaj mnie tego ja chce, Hase Ty chcesz?
(Proste, że chce i to teraz!)
Ty żeś się chłopak naczekał
To teraz napieraj bo chyba nie musisz już czekać
Kękę:
Wiesz jak długo rośnie drzewo zanim korona dostarczy Ci cienia?
Z moich obliczeń to bardzo jest długo
Tak już na świecie sytuacje się dzieją
Najpierw to jest się doszczętnie zielonym
Aby po czasie dojrzałym być bardziej
Jak nie posieje — nie zgarne
A jak za krótko gotuje — jem twarde
Proste jak drut, słuchaj się ucz
No przecież widzę że tego nie łapiesz
Ledwo co zaczniesz a liczysz już papier
Ledwo co zrobisz a chcesz być najbardziej
Jak ma być twarde, musisz stopniowo budować tkankę powoli rosnąć
Tyle że bambus jest pusty w środku
Dzień po dniu coś robię dzieciak, potem widzę efekt
Najpierw mi nie chodził dzieciak, teraz chodzi lepiej
Później zacznie biegać dzieciak, tak już jest na świecie
A Ty ledwo pełzasz dzieciak a już chciałbyś lecieć
KęKę (Hase):
Zawsze chciałem wszystko naraz
Dużo i mocno najlepiej na teraz
Ja nie rozumiem że nie ma
Jak to że nie ma? KęKi nie umiał poczekać
Dawaj mnie tego ja chce, Hase Ty chcesz?
(- Proste, że chce i to teraz!)
Ty żeś się chłopak naczekał
To teraz napieraj bo chyba nie musisz już czekać
Zawsze chciałem wszystko naraz
Dużo i mocno najlepiej na teraz
Ja nie rozumiem że nie ma
Jak to że nie ma? KęKi nie umiał poczekać
Dawaj mnie tego ja chce, Hase Ty chcesz?
(- Proste, że chce i to teraz!)
Ty żeś się chłopak naczekał
To teraz napieraj bo chyba nie musisz już czekać
Hase:
Nie mam mamony po roku czy dwóch
Powiedz znajomym że będziesz nawijał do grobowej deski
To wygląda bez kitu śmiesznie jak każdy Cię w biegu wymija
Przy uścisku ręki, jak tam te Twoje śpiewanie? Znaczy rapowanie?
Słyszałem jakieś piosenki, ja to się nie znam ale nawet fajnie
Nie mam mamony po czterech i pięciu
Ani po płytach, ani po latach
Jak Cię to zjada stanowczo do syta
To do reszty drogi możesz się nie nadać
Kluby są puste, kieszenie puste, fanpage puste, siedzisz w tym sam
W pizdu to smutne jak w gębie masz karabin
Zjadasz na tym zęby kasując chłam
Nie mam mamony po siedmiu i ośmiu
Średnio Ci mogę powiedzieć co dalej
Jakoś wytrwałem, robiłem swoje
I teraz nagrywamy taki kawałek
Dużo się zmienia z dnia na dzień w zasadzie wszystko
Choć może zawieść to nie raz
Ja nie rozumiem, że nie ma
Dawaj mi wyjść stąd, jasne że chcę i to teraz!
KęKę (Hase):
Zawsze chciałem wszystko naraz
Dużo i mocno najlepiej na teraz
Ja nie rozumiem że nie ma
Jak to że nie ma? KęKi nie umiał poczekać
Dawaj mnie tego ja chce, Hase Ty chcesz?
(Proste, że chce i to teraz!)
Ty żeś się chłopak naczekał
To teraz napieraj bo chyba nie musisz już czekać
Zawsze chciałem wszystko naraz
Dużo i mocno najlepiej na teraz
Ja nie rozumiem że nie ma
Jak to że nie ma? KęKi nie umiał poczekać
Dawaj mnie tego ja chce, Hase Ty chcesz?
(Proste, że chce i to teraz!)
Ty żeś się chłopak naczekał
To teraz napieraj bo chyba nie musisz już czekać