Lyrics Paluch – Susza
Text:
Ja czuję idzie susza
Z ich tracków ziomek płynie tylko pustka
Znika stąd życie z każdym wersem
Moje crew ratuje deszczem
Już dawno temu ziom przestałem liczyć kasę
To nie przewózka, choć na kalendarz nie patrzę
Wielu zmieniło dziury w butach na francuskie małże
I wciąż najlepiej wjeżdża kiszony i pasztet
Dziś żyję od pierwszego do pierwszego stycznia
Planuję lata, a nie tanie promo w lidlach
Operacja susza, nawadniam suche koryta
Biuro Odrodzenia Rapu, my latamy w kitlach
Nie muszę mówić, że mam skill, bo to słyszysz
Nie muszę mówić, że mam kwit, bo to widzisz
Utrzymuję równowagę między brukiem, a cukrem
Ty szukasz ławicy, kurwo ja łowię twój kuter
Wasze być albo nie być, virtual survival
Wszyscy influencerzy to produkt placement HIVa
Wasze słowo warte tyle, co przydrożna padlina
To BOR kurwo, a nie szmaty z patostreama
Ja czuję idzie susza
Z ich tracków ziomek płynie tylko pustka
Znika stąd życie z każdym wersem
Moje crew ratuje deszczem
Ja czuję idzie susza
Z ich tracków ziomek płynie tylko pustka
Znika stąd życie z każdym wersem
Moje crew ratuje deszczem
Pochodzę z miejsca, którego nie odwiedza Quebo (pozdro)
Chodzę w ciuchach, których nie ubiera Żabson
I wszystko naprawdę tak jak Taco
Pióro mam lekkie, bo zgubił je mój anioł stróż
Kiedy uciekał, krzyczał coś o przemęczeniu
Nie chowam głowy w piachu jak jebany struś
A przez mówienie prawdy ziomali mam niewielu
Upadły ideały, dziś raperzy to ameby
Wypłukane minerały, półszlachetni jak ametyst
Lizanie sobie dup i banknoty to ich fetysz
Polegli, choć zaczęli wyścig pół metra od mety
Moje crew to oaza suko na pustyni myśli (BOR)
Idzie susza skurwysyny, my jak zimny prysznic
Moi ludzie czują głód nie pieniędzy, tylko prawdy
Dziś ciągle płynie miód, każdy sam siebie wykarmi (suko)
Ja czuję idzie susza
Z ich tracków ziomek płynie tylko pustka
Znika stąd życie z każdym wersem
Moje crew ratuje deszczem
Ja czuję idzie susza
Z ich tracków ziomek płynie tylko pustka
Znika stąd życie z każdym wersem
Moje crew ratuje deszczem