Lyrics Bezczel – Paleta Bladych Uczuć
Text:
Słowo honoru!
E..E..E..
To jest tak!
Nie umiemy być ze sobą, nie możemy razem pić
Ty i ja, moje drugie ja- alkoholik
Wóda znieczula nas, bliskich tak bardzo boli
A Ty płyniesz, horyzont znikną przed oczami dawno
Chcesz czy nie, tracisz grunt, pod nogami bagno
Bezradność, chaos, wiara z uczuciami słabną
I choć nie czujemy, dryfujemy sami na dno
Nicości, coś mi mówi że to koniec już litości
Topie się, a na mikrofonie kurz
Mój statek tonie, a ja brzytwy się chwytam
Znów dowodzi ten drugi choć lipny to kapitan
Pod stopami cienki lód, jest ślisko i ciemno
Pijane gwiazdy tańczą na lodzie disco-inferno
Nie wiem gdzie jest mój dom, ale nie blisko na pewno
I nie czuje już nic i chyba wszystko mi jedno…
Znów w duszy pustka, trwałe ślady ukłuć
Wrak człowieka, paleta bladych uczuć
Ty i ja, moje drugie ja- alkoholik
Wóda znieczula nas, bliskich tak bardzo boli
Znów stoimy razem na skraju duszy serducha
Jeden chce, drugi mówi, nie musisz ich słuchać
W sumie, bo po co i tak zrobimy co chcemy
I w tłumie nocą nie liczy się mi nic
Sprawy, odwracasz od nich też twarz w rewanżu
Znów wracasz jak zombie po trzech dniach melanżu
Do domu, kochanie znów wrócił mąż pijak
Ma tego dosyć już najbardziej przyrzeczeń, bez pokrycia
Obietnic i cierpień najbardziej na świecie
Który to już raz maiłeś na terapię iść?
Zostawić to wszystko, a nie w tym przeklętym rapie gnić
Ciemność znów w tle, smutna melodia Ci gra
Odróżnić nie potrafisz już nawet dobra od zła
Nie masz dokąd uciec i goni cię strach
Topisz się na zmianę znów w euforii i łzach
Znów w duszy pustka, trwałe ślady ukłuć
Wrak człowieka, paleta bladych uczuć
Ty i ja, moje drugie ja- alkoholik
Wóda znieczula nas, bliskich tak bardzo boli
Otwieram oczy, patrzę na Słońce, wciągam powietrze
Jak na ostatni oddech, spokojnie…
Piękny słoneczny dzień, jesienny dzień, kolor złoty, czerwony
Zastąpiły czerń i biel. W czerni zły, w bieli to ten lepszy
Dziś jestem tym bardziej drugim, choć jutro mogę być pierwszym
Dziś jeden drugiego stara nie oceniać się, bo ten zły ma dobre, a dobry przyzwyczajenia złe
Znów w duszy pustka, trwałe ślady ukłuć
Wrak człowieka, paleta bladych uczuć
Ty i ja, moje drugie ja- alkoholik
Wóda znieczula nas, bliskich tak bardzo boli