Lyrics Guzior – Normalnie Żyjąc
Text:
Co to w ogóle oznacza gdy mi mówisz, że inni normalnie żyją
Gdy reszta haftuje na melanżach moi ludzie linie kozackie szyją
Weźcie mi pokażcie miłość, oddałem serce tym dilom więc pokażcie mi ją
Weźcie mi pokażcie miłość
Co to w ogóle oznacza gdy mi mówisz, że inni normalnie żyją
Gdy reszta haftuje na melanżach moi ludzie linie kozackie szyją
Weźcie mi pokażcie miłość, oddałem serce tym dilom więc pokażcie mi ją
Weźcie mi pokażcie miłość
Czuję sie jakbym gnał sam wciąż przez trudy
Z klamką przy dupie, a stamtąd mam ciągle wyrzutów sumienia przerzuty na głowę
A z dawką skrupułów tu można paść trupem
I niby bez wczuty, a jednak te strupy odlepiam od skóry i widzę
Chyba nie wyjąłem kuli, chyba się nie zagoi
Zostałem przeżuty przez życie przemocą, przepraszam?
W chuju mam twoje przepraszam
Wychodzę z zasady takiej, że co było nie wraca (byłem nie wracam)
Co pół człowieka bez zasad, a ja nie szanuję ludzi bez zasad
Naaajak tych co je gubią gdy kasa jak rak
Toczy im umysł i zjada jak schab
Życie jak strzał, ta improwizacja wykańcza a co bym nie mówił brzmi kurwa jak plan
Życie jak blau, z przerażającym uśmiechem jak klaun
Strach oswajam, budzę się z rana i łykam ten tran
Przechodziłem sam przez najcięższe próby lub były najcięższe bo przechodziłem przez nie sam
Ludzie tu kłamią, ludzie tu kradną, a mówią ci, że stara bida
Toksycznie bardzo, gdy światła blakną łamią prawo tak, że nie widać
Wszystko zależy od czynników, jak od tego w jakiej ekipie śmigasz
I od ciebie samego, bo zginiesz od własnej kuli jak Blida
Co to w ogóle oznacza gdy mi mówisz, że inni normalnie żyją
Gdy reszta haftuje na melanżach moi ludzie linie kozackie szyją
Weźcie mi pokażcie miłość, oddałem serce tym dilom więc pokażcie mi ją
Co to w ogóle oznacza gdy mi mówisz, że inni normalnie żyją
Gdy reszta haftuje na melanżach moi ludzie linie kozackie szyją
Weźcie mi pokażcie miłość, oddałem serce tym dilom więc pokażcie mi ją
Weźcie mi pokażcie miłość