Lyrics Kartky – Czołgam Się Z Dna
Text:
Czołgam się z dna
Podaj mi rękę, zapamiętam to tak jakbyś chciał
Pogubiłem się w pętlach, przez które biegłem — rap
Nie nadużywam kwestii na dupy takie jak ta, od lat
Lokalny indoor, tagi, potem mocny hasz, duży ruch
Kolejna misja a noc pełna gwiazd; #hollywood
Nikt nie widzi nic oprócz nas, no co ty
Jej legginsy i snapback od wejścia rzuca się w oczy
Miodowe Timberlandy kontra czerwone Vansy
Szukamy szansy na zgliszczach prawdy, jej nie ma nawet, tam
Coraz rzadziej się bawię, czekam na sprawę
Zadam wszystkim kłam, choć jestem sam
Definicja luzu, tu, to kupić Bravię
Chce czytać z ciebie brajlem, nie tylko pad i bat
Martwię się o was wszystkich bardziej niż o mnie
Bo nie macie nic co daje wam naprawdę trwać
Mam zasady, Królewscy na ekran gdy w rękach pady
A te eskapady obnażają wszystkie moje wady
Nie lubię zdrady, Chady i narzekania na mainstream
Wiem czym jest zbita piona w świecie prawdziwych mężczyzn
Czołgam się z dna
Podaj mi rękę, zapamiętam to tak jakbyś chciał
To trupy wrogów? Czy oklepane wersy znowu?
Miesiąc tripa, wyglądam jak księżyc w nowiu
Ej, przygłupy, zdarte podeszwy na drogach do celu
To ekwiwalent tego co nosicie w portfelu
Ostatni prawy na tafli trawy jak Iniesta
Piątek jak piątek, znów smakołyki «na testa»
Wybryki żon mierzone w poniedziałkowych infekcjach
Gdzie jest piedestał, bo brakuje mi wrażeń
To rzutuje na realizację wszystkich moich marzeń
Kontrasty, w stylistyce nigdzie nie opisanej
Smutek z jebnięciem, jak Bonson Planet
I żadne z tych słów nigdy nie pójdzie na marne
Wszystko jest przemyślane, projekt Ganges, naprawdę
A ja? Rozpierdolę twój domek z kart
Mimo, że piątki w jego fundamenty wrzucałem sam
Mam zasady, Królewscy na ekran gdy w rękach pady
A te eskapady obnażają wszystkie moje wady
Nie lubię zdrady, Chady i narzekania na mainstream
Wiem czym jest zbita piona w świecie prawdziwych mężczyzn
Czołgam się z dna
Podaj mi rękę, zapamiętam to tak jakbyś chciał