Lyrics O.S.T.R. – Polska Siła
Text:
W moim ogródecku rośnie rózycka
Napój mi Maniusiu mego kunicka
Nie chcę, nie napoję, bo się kunia boję
Bo się kunia boję, bom jesce młoda
Skazany na walkę, mam w kurwę energii i gniew
Ja plus załoga, jak Studzianki w ogniu
My 4 pancerni i rzeź
Ryzyko wciąż mrozi w nas krew
Z ekipą gotowi na śmierć
Efekt motyla
Przeznaczenia droga
Gdzie spadają głowy jak deszcz
Ja moi ludzie, same agresywne świry
Pełne szeregi szaleńców
Morda do podłogi jak podnoszę gilotynę
Nie proś nas o przebaczenie, bo my nie bierzemy jeńców
W oczach szubienice, widać w tobie przerażenie
Jakby przeczucie podpowiadało co wisi w powietrzu
Krwawe ślady wojny, pole bitwy
To nasz teren
Cienka linia frontu, koniec, jeden strzał cie nie ma
Leszczu !
Jeden za wszystkich w tryumfie uniesiona pięść
Zimna relacja: myśliwy — ofiara
Krew topnieje w dłoniach jak śnieg
Przeszywa jak w horrorach szept
Przenika przez słowa jak stres
Gdzie my tam granice odwagi i strachu
Ej, wszystkie działa na cel!
Nic nas nie powstrzyma
Zawsze do przodu
Dostarczamy wrogom miliony powodów do łez
Zostawiamy trwogę i lęk
Podsycamy ogień jak tlen
Kompania braci, stworzeni do walki
Od lat mamy w sobie ten zew
W promieniu rażenia już requiem przygrywa orkiestra
To próba nerwów, czy chwila odwagi
Znów my albo oni, rosyjska ruletka
Strzał w podniebienie, jeden strzał w podniebienie
Będę twoim prześladowcą
Jeśli zabijesz mnie w niebie
Jestem trucicielem myśli
Pozbawiam życia jak trąd
Jestem cieniem twych zamiarów
Zabójcza walka o tron
Jeden za wszystkich w tryumfie uniesiona pięść
Ja plus załoga, jak Studzianki w ogniu
My 4 pancerni i rzeź
Ryzyko wciąż mrozi w nas krew
Z ekipą gotowi na śmierć
Gdzie my tam granice odwagi i strachu
Ej, wszystkie działa na cel!
W moim ogródecku urośnie lilija