Lyrics Rasmentalism – Buty Z Betonu
Text:
Nie chcę spełniać ich marzeń
Nie chciałem żyć w stadzie, mogę oddać im talent
Wyłażę z siebie, walę w świat jak w piniatę
Chętnie sprzedam pół życia za pare piw z Himilsbachem
Jak zajść daleko jak życie daje ciasne buty
A widzę takich co chcą w moich butach chodzić
Chociaż zdarłem podeszwy i ciągle szukam drogi
Mówili mi, że świat stoi otworem
Potem poznałem trochę życia i już wiem co to za otwór
Ciągle pytają co wziąłem i skąd wziąłem
Wziąłem się w garść tak po prostu a słyszę głos
Buty z betonu trzymają cię na ziemi
I jak chciałbyś głupcze teraz sięgnąć gwiazd, jak sięgnąć gwiazd
Jak sięgnąć gwiazd, jak sięgnąć gwiazd
Buty z betonu trzymają cię na ziemi
I jak chciałbyś głupcze teraz sięgnąć gwiazd, jak sięgnąć gwiazd
Jak sięgnąć gwiazd, jak sięgnąć gwiazd
Miewam sny, nie chcę bez przerwy ich śnić
Przerost ambicji ściągnął mi karetki pod drzwi
Bo nie gadam o uczuciach, w tej kwestii OG
Czasami dla terapii rzucam wersy pod bit
A ty? Ogarniasz się, pozbywasz złych nawyków
W pracy mówią już do ciebie «Panie kierowniku»
Mówią: «BigMaca Panie kierowniku, frytki Panie kierowniku»
Bez kitu, o nie rób nic
Stań ze mną, przeczekamy swoją szansę
Nie zawsze się mylimy, oni zawsze mają rację
A dziecko we mnie chce marzyć, chce gaży
Pracy tylko w weekend i miłości bez skazy
Nie sięgali wyżej niż po jabłka, aż po brak tlenu
Bądźmy dzisiaj tacy sami, po naszemu
Spadniemy na ziemię nad ranem, po staremu
Buty z betonu trzymają cię na ziemi
I jak chciałbyś głupcze teraz sięgnąć gwiazd, jak sięgnąć gwiazd
Jak sięgnąć gwiazd, jak sięgnąć gwiazd
Buty z betonu trzymają cię na ziemi
I jak chciałbyś głupcze teraz sięgnąć gwiazd, jak sięgnąć gwiazd
Jak sięgnąć gwiazd, jak sięgnąć gwiazd
Serce złudzeniami lubi karmić się do syta
Suflet z pragnień na drugie, kompleksy ma do popicia
Brak tlenu jakbym głowę podłożył pod wydech
Nie ma łatwo, swego JA nie dostaniesz z drukarki 3D
Byłem oboma nogami gdzieś na dnie tam
Biłem sam się ze sobą kijami pamięci po plecach
Leżała obok, nagle jak mgła jej nie ma
Już nie patrzy i nie słucha, nie ma nic do powiedzenia
Wyszedłem w góry by oswoić się z faktami
Deszcz moczył policzki, grad ciął je nożyczkami
Z każdym krokiem bliżej siebie, dalej od niej
Pod chmurami wyrzuciłem w przepaść garść pełną wspomnień
Bo jeśli sny i złudzenia zastąpią wolę
Gwiazdy stracą blask, smutek przejmie kontrolę
I choć mam blizny wygoiłem każdą ranę
Jeśli przegrasz i stracisz wiarę usłyszysz głos
Buty z betonu trzymają cię na ziemi
I jak chciałbyś głupcze teraz sięgnąć gwiazd, jak sięgnąć gwiazd
Jak sięgnąć gwiazd, jak sięgnąć gwiazd
Buty z betonu trzymają cię na ziemi
I jak chciałbyś głupcze teraz sięgnąć gwiazd, jak sięgnąć gwiazd
Jak sięgnąć gwiazd, jak sięgnąć gwiazd