Lyrics ReTo – Klamka | Zapadła
Text:
ReTo:
Dziś już tak bardzo nie wkurwia mnie wczoraj
Łapię se wiadro, by ubrać je w słowa
Teraz tak wielu chce mieć we mnie zioma
Taka z Ciebie dupa, że nie paszkwil
To Ci wjeżdżam na chatę jak na parking
Chuja kładziesz na takie wynalazki
Skoro dawno zatrzymany gdzieś na 90’s
A gorące sixteen hodują cycki, Ty byś powiedział faux pas?
Nawet jak najebane lekko mam
No to przyznam, że uwielbiam ten stan
Ciągle unoszę, unoszę się gdzieś
W głowie mam szmal, narkotyki i seks
Schodzę na ziemię, na ziemię i chuj
Zaraz mnie będą wieszali za cud (ooo)
Bozon Records w żadnym celu nie chciałoby logo na mnie
A ja sobie w NBL’u z Borixonem pogo tańczę
Chcieli pogrzebać za prawdę, a prawdę ja wziąłem od tak jako świadka
No i już nie było wyjścia, pozycja jest czysta, brak wyjścia, bo klamka zapadła
Klamka zapadła, klamka zapadła, klamka zapadła
To żadna iluzja czy lichawy film
Klamka zapadła, klamka zapadła, klamka zapadła
Próbujesz coś krzyknąć to słyszalny pisk
Klamka zapadła, klamka zapadła, klamka zapadła
Się patrzysz, co widzisz? Co to taki szok
Klamka zapadła, klamka zapadła, klamka zapadła
Czy trzeba Ci bryli, nie biegłem to skok
Tak wielu bolą wyświetlenia, te które tam nabiłem
To nie do pomyślenia było jak byłeś szczylem
ReTo to jest Igor, ReTo to jest gość
Wjebał się znienacka, nic mu nie chybiło
I dlatego jebnął scenie prosto w nos
Walą w niego kokę, mefę, amfę — potem chodzą w sztos
I dlatego, kiedy mówią check im, oni wolą sos
Gdy szukasz kobiety nie backstage, backstage, backstage
Bo tam gasi pety się w serce, w serce, w serce
Nie mów chłopaku, że zwolnij, hola, hola
Patrz jak ze Stanów tu Polak, Polak, Polak
Nie odmawiam jak chcą polać, polać, polać
Patrz jak się kaszle, daj Stodal, Stodal, Stodal
Wpadłem tu kurwa jak klin, aż chciałem się ubrać i wyjść
Się wziąłem za jebany cyrk, teraz już nie ma, że nie gramy nic
Klamka zapadła, klamka zapadła, klamka zapadła
To żadna iluzja czy lichawy film
Klamka zapadła, klamka zapadła, klamka zapadła
Próbujesz coś krzyknąć to słyszalny pisk
Klamka zapadła, klamka zapadła, klamka zapadła
Się patrzysz, co widzisz? Co to taki szok
Klamka zapadła, klamka zapadła, klamka zapadła
Czy trzeba Ci bryli, nie biegłem to skok
Borixon:
Ciacha, oleje i pięć kilo
Zjadam to wszystko, więc trwaj chwilo
Nie wiem czy leci tu z nami pilot
Ale wiem, że znam tą rap grę na wylot
Chcieli pogrzebać za życia Rekina
Gaszę te knoty jak na urodzinach
Na chuj wam było znów budzić wampira
Mój hit to jest rap, a nie Ed Sheeran
Klamka zapadła, ja trwam kolo
Zamiast wejść w disco, wkładam se polo
Dziś moje mordy mają tu polot
Wjeżdżają jak Białas na Polon
Możesz powiedzieć to znów swoim ziomom
Historia znowu zatacza tu koło
Znów siedzę w studio, robię nowe solo
I w chuju mam co tam pierdolą
Klamka zapadła i jest wyrok
Więc chapaj tą dzidę tu Ty ździro
Zerkałem w oczy nie takim tu świrom
I sam zarobiłem tu swój pierwszy milion
Tatuś mi nie dał, bo umarł na wódkę
Sam poskładałem to wszystko na kupkę
Kumple otwarli mi do rapu furtkę
Gdy z taniej odzieży nosiłem se kurtkę
Ciężko wydostać się było spod takiej krechy, dziecino
Dziś płacę keszem, kiedyś na zeszyt, wjeżdżamy tu kurwa aż miło
Ciężko wydostać się było, i nawet to mi się nie śniło
Że zapłacę keszem za jebany zeszyt i wjadę tu kurwa aż miło