Lyrics Wac Toja – Kwas
Text:
Dziwko mam sześć rąk, w każdej trzymam jebany hajs
Jesteś pod kreską, pasterz odcina Ci jebany haj
Mam pojebany stan i parę pojebanych spraw w głowie
To pojebany kraj, daję tu pojebany rap
W głowach namieszam, bo czuję ten dotyk Boga
To gotyk w słowach, jebać autocenzurę
Jebać po same kule, śpiewam z anielskim chórem
Ty kreskę już czujesz, węże wypełzają
Mam depresje i bóle silniejsze z nocy na noc
Dla Ciebie to śmieszne, ja mulę się nie ruszając
I pieprzę, jak niunie się cieszą nie pytają
Człowiek pająk, bo wbijam na Twój sufit
Powiedz dobranoc mamo, jestem tu by Cię ukatrupić
Niuskulu nie bądź głupi i naiwny
Wszyscy srają na Twe krzywdy, jesteś ?
Kwas, kwas dawaj na twarz wylej
Lepsze to niż wciskać łeb pod gilotynę
Grasz rap, ja leję kwas synek
Lepsze to niż wciskać łeb pod gilotynę
Kwas, kwas dawaj na twarz wylej
Lepsze to niż wciskać łeb pod gilotynę
Grasz rap, ja leję kwas synek
Lepsze to niż wciskać łeb pod gilotynę
Znieść na ciele i umyśle blizny
Smak krwisty znać, czysty by trwać w tym i
Mimo wszystko bawić się z wampirami
Żyć z zombie, później z wilkołakami
Powbijać w nich kołki, podzielić na członki ich martwe ciała
Nie zacierać śladów zbrodni, się nie martwić i nara
Jest zbrodnia, jest zabawa, jest alarm, jest kara
Kwas, kwas dawaj na twarz wylej
Lepsze to niż wciskać łeb pod gilotynę
Grasz rap, ja leję kwas synek
Lepsze to niż wciskać łeb pod gilotynę
Kwas, kwas dawaj na twarz wylej
Lepsze to niż wciskać łeb pod gilotynę
Grasz rap, ja leję kwas synek
Lepsze to niż wciskać łeb pod gilotynę