Lyrics Żabson – Gelato
Text:
Mieszkam w mieście gdzie w lato (pow)
Każdy wiecznie pędzi za kasą (pow)
A powietrze śmierdzi jak Castrol (Castrol)
Każdy kręci gelato (gelato)
Każdy kręci gelato (gelato)
Mieszkam w mieście gdzie w lato (pow)
Każdy wiecznie pędzi za kasą (pow)
A powietrze śmierdzi jak Castrol (jak Castrol)
Każdy kręci gelato (gelato)
Każdy kręci gelato (gelato)
Właśnie kręcę gelato (gelato)
Gatunek jarania co nie znany jest cieniasom (ej)
Ty się składasz z ziomeczkami jak jakiś megazord (lamus)
Siedzę z pełnymi paczkami jakbym był dostawcą (what?)
Jednoosobowy zarząd (what?)
Nie podzielę się mą kasą (nie)
Z żadną tanią szmatą (nie)
Ona zjada to śniadanie, to nie jest croissant (jak je)
Ona zjada to śniadanie, kręci mi gelato (zjada)
Wpadłaś w moje sieci (wpadłaś), to nie babie lato (nie)
Myślałaś że jestem grzeczny, Żabson to jest patol (świr)
Te piosenki o miłości zostawiam dzieciakom (skrrt)
Żyję w stylu osiedlowym, w bani ciągły hardkor (hę)
Dupa w stroju kąpielowym, to Słoneczny Patrol
Mieszkam w mieście gdzie w lato (pow)
Każdy wiecznie pędzi za kasą (pow)
A powietrze śmierdzi jak Castrol (jak Castrol)
Każdy kręci gelato (gelato)
Każdy kręci gelato (gelato)
Mieszkam w mieście gdzie w lato (pow, jajaja)
Każdy wiecznie pędzi za kasą (pow, jajaja)
A powietrze śmierdzi jak Castrol (jak Castrol)
Każdy kręci gelato (gelato)
Każdy kręci gelato (gelato)
Kiedyś na czereśnie latem by zarobić parę złotych
Apacz w czekoladzie, za sześćdziesiąt groszy
Teraz ten sam młokos (młokos), to Wasza Wysokość
Jak mój człowiek Dr. Coco (coco), zbijam se kokosy (ej, ej)
I nadal czuję niedosyt (ej)
Choć wychowały mnie te bloki, nie muszę zgrywać mafiozy (nie)
Bo wychowały mnie te bloki, jak milion innych rodzin (łu)
Kto przełamał pierwsze lody (kto?)
Chcieli mi połamać nogi (kto?)
Wtedy kto był newschoolowy? Ja!
Byłem tylko ja i nie zdołali pobić
Czułem strach, pokonałem strach, nie możesz mi nic zrobić (aaa)
Pierwszy w Polsce rap który był ice-creamowy (aaa)
Ty tam sobie płacz i słuchaj Lacrimosy (aaa)