GLyr

Bedoes – Wpłatomat

Исполнители: Bedoes
обложка песни

Текст Bedoes – Wpłatomat

Текст:

Gustaw szarpie smycz, pędzą psy za mną
A ja zrywam się z łańcuchów, jakbym był Django
Wszyscy chcą mi pysk zamknąć
A ja robię tylko skrrrt, potem klik w cabrio

Jak poszła zaszywka, to się przerzuciłeś w mig z alko na fetę
Którą waliłeś przy synu, no jesteś najlepszym tatą na świecie
Zarzuca mi ćpanie I mówi o mamie, no co za typ
Ty przegrana hieno, dopiero zrobiłem jej remont, chcesz wciągnąć tynk?
Co za typ, ja u ludzi w domach osiem koła płyt
Ty wytłoczyłeś trzysta, no a w domach nic
Masz zero szacunku do fanów, zrobiłem Diamenty, ty nagrałeś remix
W opisie nadal są propsy I pozdro
Tak bardzo chciałbyś iść na randkę z Bedim
Chciałbyś być naprawdę Bedim
Piszesz Free Tomb udając, że jesteś w pace, a to moje gówno tak na prawdę siedzi
Musisz być na prawdę biedny, patusie skończ, przeproś I napraw swe błedy
Nagraj lovesong to może jakaś naprawi ci zęby
Wykurwiaj ode mnie, wykurwiaj od SB I nawet nie żartuj
Ty nie robisz hajsu, pieniędzy, papieru I papru? Czego? Papru
Ty jak byłeś w raju, no to byłeś w SB
Tylko, że w tym raju, to ty byłeś wężem
Kurwa, parobie, po chuj gryzłeś rękę
Zostaw naszego taga, błagam I wstydu nam oszczędź
Tombik tak szczerze, kiedy ty zagrałeś ostatni koncert?
Moja trasa się ciągnie jak Route ’66
Twoja trasa jest ciągle jak: jeszcze nie dziś

Gustaw szarpie smycz, pędza psy za mną
A ja zrywam się z łańcuchów, jakbym był Django
Wszyscy chcą mi pysk zamknąć
A ja robię tylko skrrrt, potem klik w cabrio

Gustaw szarpie smycz, pędza psy za mną
A ja zrywam się z łańcuchów, jakbym był Django
Wszyscy chcą mi pysk zamknąć
A ja robię tylko skrrrt, potem klik w cabrio

Moje wersy są jak ściana ognia, bo się kurwa nie oprzesz temu
Imiełowski, a Parandowski, ja niosę ogień jak Prometeusz
Krążą mity, że wyślesz płyty przegrany ćpunie
Nie świruj rapera tylko idż na meeting, ty przegrany ćpunie
Domino ruszyło tak szybko, a winisz Bediego za shitstorm
To jak winić yyy kurwa, Noego za hip-hop
Co robisz na karcie na czasie? Wjebałeś mą ksywkę do nazwy
Plus nawijasz tak niewyraźnie, że trzeba to włączyć sto razy
Płacę podatki na takich jak ty, ty mała gangreno
Gdybym mógł cofnać czas to bym powiedział, że to tylko ty opierdalasz raperom
Nazywasz mnie ćpunem? Weź przemyśl to teraz gamoniu
Ostatni raz ćpałem jak miałeś resztki honoru

Gustaw szarpie smycz, pędza psy za mną
A ja zrywam się z łańcuchów, jakbym był Django
Wszyscy chcą mi pysk zamknąć
A ja robię tylko skrrrt, potem klik w cabrio

I przy okazji po raz kolejny przepraszam wszystkich urażonych w Stodole
Oprócz Tomba, którego pierdolę

Czasami pada o słowo za dużo, czasem po prostu tak jest
U ciebie też, dlatego wypadasz co wers (wow)
Śmiejesz się z nazwy na klikę, ty nazwałeś label Panteon
Przegrańcu, co to ma wspólnego z twoją karierą?
Ty niby mi piszesz teksty? Ja pierdole, co za cieć
Ty nie masz ani jednego hitu, a ja Eldorado, Gustaw, 05:05
To tylko ostatnie single, a to co ty puszczasz to jebany chłam
Skoro pisałeś mi poprzednie dissy no to dzisiaj chyba się wpierdalasz sam

Tombik, mniam mniam
Tombik, mniam mniam
Tombik, no to dzisiaj chyba się wpierdalasz sam

Tombik, mniam mniam
Tombik, mniam mniam
Tombik, no to dzisiaj chyba się wpierdalasz sam

(Tombik)

Rzeczywiście wpłatomat
Zarobił tyle na Tobie, Bezzy, że kurwa prawie splajtował
Sorry Bezzy, ty, że ci cisnę wpłatomat
W remizach też byś narobił wiochy, lecz nikt cię nie zabookował
A masz kurwa, 21:15 — TeleTombisie mówią papa