Текст Mata – Klubowe
Текст:
Rasowy napastnik i klub nadwiślański
Kermit Romeo, Erasmus
Przyjechał strzelać tu bramki
A ten co pilnuje tej bramki wpuszcza tutaj same szmatki
Ole, Kaśki, Baśki dostały tam na wsi ostrzeżenie od matki
Przed takimi co po kolacji kupują kondomy, nie kwiatki
A i tak z pomocą tej apki, nawiązują kontakty
Z panem co ma lok czarny, lub akcent jak anglik
I choć na kacu wysra te same kanapki, co polaczki
Z Mac’a czy Subwaya, to chce badboy’a nie bad-beja
Romka nie chce, chce Romea, czy Romeo?
Sama nie wie, czy się to odmienia, siema, hello
Chuj długi, hmm, DNA sługi
Jak Jakub z Tabalugi, nie umie odmówić, on to lubi
Ona to lubi, najpierw gubi film, a potem szlugi
Chuj długi, DNA sługi
Jak Jakub z Tabalugi, nie umie odmówić, on to lubi
Ona to lubi, najpierw gubi film, a potem szlugi
Siema, hello, chicas locas się do niego kleją
Jak mu włos do włosa, dzięki czterem różnym żelom
Tak jak gadka, tak jak żel w jej majtkach
Tak jak jego łapa do pośladka, ej, z głośnika leci Rihannka
Romeo: alfa samiec, łanie i kaganiec, chlanie, Tyskie lane
Co lokalne to wspaniałe
Co banalne to wspaniałe, a to jest banałem
Habibi, czyli kochanie, na niby, tak jak to jebanie, w polskim rapie, hehe
Ciągle Rihanna, «We Found Love» i zmiana
DJ gra nam Paluch, «Szaman»
On się jara, ona się też jara
Ona się tu jara, choć nie czuję swoich nóg
Podwórka was pierdolą, odpalając grama znów
Jeszcze tylko szama, szama, szama, i już, ej
Ona uczy go łamańca
Król z królową, suchą szosą, kierunek Stolarska, ej
Ona uczy go łamańca
Król z królową, comeback, nogi powyłamywane od tańca, i
Chuj długi, DNA sługi
Jak Jakub z Tabalugi, nie umie mu tu odmówić, a
On też to lubi, ej, ona też to lubi
Najpierw gubi szlugi, a potem ten film? Hmm
Chuj długi, DNA sługi (DNA sługi)
Jak Jakub z Tabalugi, nie umie odmówić, on to lubi
Ona to lubi, najpierw gubi film, a potem szlugi
Gości go w swych progach jak sarmata, będzie żupan ją
Będzie miała kutasa, będzie żuła go
Ona jak UEFA, bo «Say No To Racism»
No, a on jak żyleta, no bo ją tu pieprzy, heh
Kolega po fachu tu robi to samo, lecz nie na Reymonta, a Ł3
Nie na Reymonta a Ł3, Ł3
Do pary się dobrali, na międzynarodowy sparing
Kermit Erasmus versus napalony paszczur
I Lopez Carlitos z randomową cipą, Alicante, Żyrardów
Bo są tacy gracze co o niebo lepiej spisują się podczas wyjazdów
A suki tu nie chcą meneli i nie chcą tu żuli, chcą tylko kloszardów, ej
Przez Wrocław, po Poznań chcą czarnego bolca i doznań
Chcą tylko orgazmów, ej, chcą tylko orgazmów
Czy Łódź, czy Tricity, otwierają dziub po plemniki
Te jebane cipy, te je-je-jebane cipy
Na kolanach się modlą, o ile ziom mieszka za Odrą
Stolica czy Kraków, nie znosisz Polaków
No, bo przed ich polską tu mordą
Wisi lustro, więc się, kurwa, wypinaj dalej na zachód, ej
Chuj długi, DNA sługi
Jak Jakub z Tabalugi, nie umiesz mu tu odmówić, a
On tu to lubi, bardzo lubi, a najpierw gubisz film, a potem szlugi, ej, ej, ej, ej
Chuj długi, ej, DNA sługi, ej
Jak Jakub z Tabalugi, nie umiesz mu tu odmówić, a
On też to lubi, ej, najpierw gubisz film, a potem godność, ej
A potem szlugi
Ej, ej, ej, uh, ej, ej, ej, ej, ej, ej
Ej, mordo, może byśmy tak do Lwowa na majóweczkę pojechali?