Текст Tuzza – Warszawska Nike
Текст:
TUZZA
Hubi, it’s lit
Oni by oślepli, jakby patrzyli przez me soczewki
Ciągle podnoszę se poprzeczki, tylko od siebie chcę być lepszy, ej
Słyszę jak szepcze do mnie bogini
Na twojej drodze piękny klejnot
Już dawno nie patrzę gdzie są inni
Po piętach depczę własne ego
Wyprzedzam swoje tempo
Żyto szamię za trzech
Resztki zostawiam sępom
Co myślą, że pieniądz to lek
Czerń i biel, wokół nienawiść jak La Haine
Fenomen, albo nikt nie zapamięta cię
Nie chcę end jak Schumacher, Schumacher
Chciałeś zrobić hita pieśń, a tu nu mă, nu mă iei
Na ulicach jak Gelenda, a TUZZA już legenda
To chyba było zapisane w gwiazdach (w gwiazdach)
Na nowych szlakach leży niezdobyte (niezdobyte)
I choć ta droga wcale nie jest łatwa, (łatwa)
Ja co dzień idę, błogosławi mnie Warszawska Nike
O Warszawska Nike (Nike),
Błogosławisz mnie Warszawska Nike (Nike, Nike)
O Warszawska Nike (Nike), błogosławisz mnie
Te trofea nie ze złota, je zbudował znój
Mało zwycięstw daje szczęście, więcej ból
Życie słodkie no i kwaśne mam jak cytrus
Każdą batalię okupiłem tak jak Pyrrus
Mam swój kompas do sukcesu jak Carlo Rivetti, Carlo Rivetti
Papier po zwycięstwie, dzisiaj nie confetti, dzisiaj nie confetti (cash, cash, cash)
Moje laczki mają pióra, bo dobiłem targu, jakbym wyszedł z Hermesa (lecę)
To chyba było zapisane w gwiazdach (w gwiazdach)
Na nowych szlakach leży niezdobyte (niezdobyte)
I choć ta droga wcale nie jest łatwa, (łatwa)
Ja co dzień idę, błogosławi mnie Warszawska Nike
O Warszawska Nike (Nike),
Błogosławisz mnie Warszawska Nike (Nike, Nike)
O Warszawska Nike (Nike), błogosławisz mnie