Lyrics Białas – Bujają Się Wieżowce
Text:
Rapują czarne owce, bujają się wieżowce
Stoimy na moście między legalem a podzie
Miem i dobrze wiem że to dotrze
Tam gdzie od początku miało to dotrzeć
Z nas nie zrobicie binladena
Zrobiliśmy dużo dla podziemia
Patrząc na poziom już dawno nas tam nie ma
Więc siema, siema my nie staniemy w miejscu
Mieścimy tony skillsów kiloherców
Bez spiny bo polska to kraj chuja warty
Tu jak rapujesz dłużej to jesteś nietykalny. (co?)
Nie dorównasz tej armii, (skurwysynu)
Już skończyły się żarty, (skurwysynu)
My to wirus scena to minus
Ta płyta to ćpun, który jej go przyniósł
Rapują czarne owce, bujają się wieżowce
Od pierwszej piony mamy na siebie pomysł
Rapują czarne owce, bujają się wieżowce
Pizdo nie pora dna RAP to nie poradnia
Rapują czarne owce, bujają się wieżowce
Od pierwszej piony mamy na siebie pomysł
Rapują czarne owce, bujają się wieżowce
Pizdo nie pora dna RAP to nie poradnia
Z ostatniej ławki floooooow
Od pierwszej piony mamy na siebie pomysł
I promujemy luz nie cierpimy za miliony
(Ziomek) raczej z braku miliona monet
I będziemy gwiazdą a nie ogonem komet
To galaktyka nie oparta na układach
Nie potrzeba nam łaski gdy mamy MMX-a
Kazzama, Zbyla, ACE-a, Hałasa i Freestyle
Pizdo pryskaj bo właśnie jadą czołgi
A ty i twoje Ziomki to zwykłe lachociągi
Co wpierdalają offbeat i mówią że to styl (co?)
A na brak rymu mówią nowej jakości rym
(Chuj z tym) Każdy z nas gada co zechce
Wy zamykacie ryje bo stracicie koneksje
I tylko jedno wiedzcie jeśli karma działa
HIP-HOP zmieni nazwe na Solar/Białas
Rapują czarne owce, bujają się wieżowce
Od pierwszej piony mamy na siebie pomysł
Rapują czarne owce, bujają się wieżowce
Pizdo nie pora dna RAP to nie poradnia
Rapują czarne owce, bujają się wieżowce
Od pierwszej piony mamy na siebie pomysł
Rapują czarne owce, bujają się wieżowce
Pizdo nie pora dna RAP to nie poradnia
W końcu pokaż skille przestań umoralniać
Pizdo nie pora dna RAP to nie poradnia
To nie trampolina ksywek co ma nas wynosić
Bez ich używania wiesz o kogo chodzi
Wiesz o co nam chodzi, bez sztamy, bez karnie
Bo jak odpowiecie to fejm z pada na mnie
I na mnie (chodź) dlatego milczą gwiazdeczki
Bo nasz fejm jest dla nich zbytnio niebezpieczny
Ich sława, ich skuła jak piguła
Na kanikułach Ich muzyka to ten sam pułap
Tydzień byś myślał i byś nie wymyślił
Wersów co ja co chwile mam na myśli
Bił byś się pewnie z myślami do rana
Podchodzisz do trumny otwiera się sama
A ciało tyrana co żyć ci zabrania
Chciałbyś powiesić na pętli saddama
(Nara)
Rapują czarne owce, bujają się wieżowce
Od pierwszej piony mamy na siebie pomysł
Rapują czarne owce, bujają się wieżowce
Pizdo nie pora dna RAP to nie poradnia
Rapują czarne owce, bujają się wieżowce
Od pierwszej piony mamy na siebie pomysł
Rapują czarne owce, bujają się wieżowce
Pizdo nie pora dna RAP to nie poradnia