Lyrics Białas – Studenciaku/Uliczniku
Text:
Białas:
Oooołł…
Solar, Białas, Zbylu
Oł, oł, oł
Każdy popełnia błędy i ma lepsze momenty
Każdy ma sentymenty, bo każdy jest pierdolnięty
Każdy ma też jeden problem, problem ze sobą
My mamy swoje prawa, które nie krzywdzą nikogo
Ale nikogo to nie obchodzi według ich
Mamy robić to co chcą, albo nie dadzą nam żyć
Jesteśmy wolni, piszemy teksty każdej nocy
Kup naszą płytę nie chcemy Ci sprzedać kosy
Ulice się jarają tym znają nasze głosy
Studenciaki mają na nich oczy dookoła głowy
Kiedy podbijasz zawsze gadają sztucznie
To ich stresuje bardziej niż egzaminy ustne
Dlatego tata da gotówkę na taksówkę
Wie, że ulica poluje na jego każdą złotówkę
Trzymam się swojej drogi, więc nic mi tu nie grozi
Ty też się trzymaj swojej, a wszyscy będą zdrowi
Solar/Białas:
Nie jestem ulicznikiem nie jestem studenciakiem
Jestem raperem co chuj kładzie na podziały wasze
Mój umysł jest otwarty, serce ma wiele siły
Żeby do niego trafić musisz pokonać labirynt
Nie jestem ulicznikiem nie jestem studenciakiem
Jestem raperem co chuj kładzie na podziały wasze
Mój umysł jest otwarty, serce ma wiele siły
Żeby do niego trafić musisz pokonać labirynt
Solar:
E! Nie jestem studenciakiem, nie jestem ulicznikiem
Chociaż idąc na uczelnie zawsze mijam te ulice
I ja znam te ulice (i ja znam te ulice)
Gdzie na milion porażek przypada góra dziesięć zwycięstw
Nie mam układów, ani pleców co ochronią japę
Bo te, zapierdalają zwykle z problemami w parze
(Chodź) Chodź to Ci pokażę tych co mieli obstawę
A teraz biegają do sklepów i żyją w ciągłej obawie
Ja się w to nie bawię, ja się bawię w hip hop
Podaję rękę wole być z nimi, niż być przeciwko
(Szybko) odróżniaj studenta od studenciaka
Bo nie trzeba studiować, żeby na takiej ksywce latać
Trzeba robić karierę i mieć takich samych kumpli
Co zawsze spierdalali z tej betonowej dżungli
Bo stracili w niej szacunek (przez co?) Przez bycie pałą!
Albo odczuwają strach do tych którzy go mają
Solar/Białas:
Nie jestem ulicznikiem nie jestem studenciakiem
Jestem raperem co chuj kładzie na podziały wasze
Mój umysł jest otwarty, serce ma wiele siły
Żeby do niego trafić musisz pokonać labirynt
Nie jestem ulicznikiem nie jestem studenciakiem
Jestem raperem co chuj kładzie na podziały wasze
Mój umysł jest otwarty, serce ma wiele siły
Żeby do niego trafić musisz pokonać labirynt
Solar/Białas:
Nasz świat się obraca wokół rapu
Całą prawdę o nas schowaliśmy w digipacku
Sam oceń chłopaku, która ławka jest naszym żywiołem
Ta na której siedzieliśmy w szkole, czy laliśmy wódę w kole
Jedna i druga coś nam wlała do bani
Ta pierwsza chciała byśmy byli zapracowani
Ta druga chciała nam pokazać, że nie ma granic
W jedną i druga stronę można przesadzić
Oł oł oł, łu!
Nasz świat się obraca wokół rapu
Mamy swoje prawa które nie krzywdzą nikogo
Sam oceń chłopaku, sam oceń chłopaku
Ja się bawię w hip hop, chodź to Ci pokaże
Nie chcemy Ci sprzedać kosy