Lyrics Białas – O Rany Synu
Text:
Moja mama mówi do mnie o rany synu
Co jest z tobą, kiedyś byłeś do rany przyłóż
Teraz ciągle masz oczy czerwone
Hola, nie bój o nic mamo to od monitora
Wiesz że się jaram gdy nawijam te słowa
Każda ulica w mieście chce żeby to rymował
Nie lubisz kiedy idę na ławkę z Hejem
Ale co tu robić tutaj nudą naprawdę wieje
Wolałabyś żebym miał pracę i uczelnię, wiem
A póki co sobie tylko łaków bezczelnie jem
Jadę na bitwę, potem wychodzę na dżem
Jak pytają co to hip-hop mów
Że to ja jestem hip-hop team
Teraz jesteś ale zaraz znikniesz
I znów będzie dzielić nas morze bałtyckie
Spotkamy się za dwa miechy, co?
Pewnie będzie dzwonić i pytać : co jest ziom?
Będziesz dzwonić codziennie,aż się tym zmęczę
I się obrazisz na dwa dni albo więcej
Potem ci przejdzie to pewnie samo
Zapamiętaj jedno: KOCHAM CIĘ MAMO!
Każda ulica w mieście chce żeby to rymował
Nie lubisz kiedy idę na ławkę z Hejem
Ale co tu robić tutaj nudą naprawdę wieje
Wolałabyś żebym miał pracę i uczelnię, wiem
A póki co sobie tylko łaków bezczelnie jem
Jadę na bitwę, potem wychodzę na dżem
Jak pytają co to hip-hop mów
Że to ja jestem hip-hop team
Teraz jesteś ale zaraz znikniesz
I znów będzie dzielić nas morze bałtyckie
Spotkamy się za dwa miechy, co?
Pewnie będzie dzwonić i pytać : co jest ziom?
Będziesz dzwonić codziennie,aż się tym zmęczę
I się obrazisz na dwa dni albo więcej
Potem ci przejdzie to pewnie samo
Zapamiętaj jedno: KOCHAM CIĘ MAMO!