GLyr

Kartky – Złożeni Ze Wspomnień

Singers: Kartky
Albums: Kartky – Kartky - Odkryj Pasję, Która Tętni W Bruku
song cover

Lyrics Kartky – Złożeni Ze Wspomnień

Text:

Był taki czas, kiedy znałem każdego z Was
Był taki czas, był taki czas…

Czas płynie szybko, ludzie znikają jak wszystko stąd
Płynie jak wódka, której nie pić, to czasem błąd

Gdzie mój kąt? Gdzie miejsce które kochałem?
Czas zamazał obrazy, których jeszcze nie widziałem
Naprawdę chcę zobaczyć jak smakuje świat
Mieć czysty horyzont, nie widzieć życia zza krat
To jest nasze życie, ono wypacza ludzkość
Chcesz je naprawiać? Wracać? Chyba już za późno
Stare ekipy pozmieniały się w nowe chyba
Już inni ludzie, ale ciągle się pod blokiem rzyga
Zegar nie staje, biegnie szybciej niż światło
A drobne wymieniasz w kiosku wciąż z tą samą babcią
A gdy jest noc, po piwo podchodzisz na stacje
Kupujesz je na podrabianą legitymację
Minęło tylko pare lat, pozmieniały się stare koty
Kartky, rocznik ’89

Wspomnienia żyją, jeśli damy im żyć
Choć mamy tylko zdjęcia, listy i sny
Bądź spokojny, to nasze marzenia, w nich tkwimy
Będziemy pamiętać, nie zapomnimy

Wspomnienia żyją, jeśli damy im żyć
Choć mamy tylko zdjęcia, listy i sny
Bądź spokojny, to nasze marzenia, w nich tkwimy
Będziemy pamiętać, nie zapomnimy

Szkolna świetlica, szkoła 51
Plany o życiu, pierwsze spojrzenia w wrzechświat
Było nas kilku, wszyscy razem zgodnie to samo
Nowe twarze widywane tu co rano

Teraz to prysło, ciche spojrzenia ukradkiem
Jeśli ich widzę, widzę ich tylko przypadkiem
Jeden z nich był przyjacielem, bywało różnie
Był najlepszy, przegrał karierę przez kontuzję
Kolejny zaufał sobie, nie dał wiary oporom
Zaufał inteligencji, raczej jej pozorom
Ma zawsze full i nigdy nie sprawdza wyników
A gdy patrzysz mu w twarz, nie pozna Cię na chodniku
Szybko zgasły głupie miny, przy pozowaniu do zdjęć
Sielankę podstawówki przerwała śmierć
Rozumiałem co się stało, chociaż byłem dzieciak
Ciepłe łzy spływały na cmentarzu przy świecach

Nigdy nie byłem ideałem wiem, to moja wina
A moja pamięć i obowiązkowość, to czysta kpina
Żyjąc w meandrach i pokrętnych życia wirach
Przepraszam, że zapominam o waszych urodzinach

Nigdy nie byłem ideałem wiem, to moja wina
A moja pamięć i obowiązkowość, to czysta kpina
Żyjąc w meandrach i pokrętnych życia wirach
Przepraszam, że zapominam o waszych urodzinach

Kiedyś myślałem, że Ty to naprawdę wszystko
Dziś kolory na baletach uczuć stygną
To wyszło szybko, szybciej niż powinno
Teraz znam miejsca, gdzie nawet w lato jest mi zimno
Pamiętasz wszystkie historie, ławki w parku i miłość
Dziewczynę, która była obok, a serce biło
Serce na niebie, widziane przez koronę drzew
Poranne spotkania w parku, ptaków śpiew
Jak to tor, kart, park wszystkie melanże
To jakby wstęp do poważnego wejścia w branżę
Wtedy zawsze ktoś wracał do domu na haju
Pamiętasz? Jak tu nie pić w tym kraju
Wspólne mieszkanie, dwa tygodnie wolna chata
Pijemy wódkę, dziś rocznica śmierci 2paca
Sylwester pięć lat wstecz, w ciszę nocy zasłuchany
Dziwny dźwięk, kaszel Zygmunta zza ściany
Wtedy było dobrze, dwuzłotowe długi
W kiblu czytana prezerwatyw intrukcja obsługi
Nauczyłem się czym jest spojrzenie i dotyk
Pamiętasz górkę nad stawem o 3 w nocy? (Ja pamiętam)
Kocham to życie, choć rzuca kłody pod nogi
Kiedyś spotkaliśmy się na samym początku tej drogi
I gdy wspominam, myślę, że nie wszystko stracone
Choć każde z nas poszło w swoją stronę
Czas oprzytomnieć, niewiele zostanie tu po mnie
Pamiętaj o mnie, jestem złożony ze wspomnień
Wierzę w Was wszystkich, damy radę na zakrętach
Pamiętaj, bo jesteś tym o czym pamiętasz

Album

Kartky – Kartky - Odkryj Pasję, Która Tętni W Bruku