Lyrics Kubi Producent – FREESTYLE
Text:
Jezu Chryste, Kubi
Tu frajera się dojeżdża w kominiarach (a, a)
Z buta wchodzą by ukarać
Mój kolega by zajebał za kolegę (o)
Tu frajera się dojeżdża w kominiarach (a, a)
Z buta wchodzą by ukarać
Mój kolega by zajebał za kolegę (o)
Tutaj przemoc rządzi przecież
To było wtedy, kiedy ziomal sypał pasy
Nie widziałem nic, prócz trawy, dżungli obrazy
Słucha mnie chuligan i dzieciaki z problemami (GUGU)
Na bakier z zasadami
Mój kolega, hodowca gibonów
Przywoływacz szonów się ukrywa przez kondomów
Słucha schizofrenik, bo się utożsamia młodziak
Będzie trzeba to odwiedzę, Mati pomocna głowa
Zabierz broń, zabierz tron głupim ludziom (ah)
Ból nie fituje z dziecka buzią
?
stres mama, kapie krew na nas
Kurwa, zróbcie hałas!
Tu frajera się dojeżdża w kominiarach (a, a)
Z buta wchodzą by ukarać
Mój kolega by zajebał za kolegę (o)
Tutaj przemoc rządzi przecież
Tu frajera się dojeżdża w kominiarach (a, a)
Z buta wchodzą by ukarać
Mój kolega by zajebał za kolegę (o)
Tutaj przemoc rządzi przecież
Dobra, robią ze mnie emo-geja
Ja na trackach się otwieram, jak twoja przede mną ściera (heh)
GUGU to emocje same, będę chciał — będę metalem
Jestem wolny stale, wiesz?
Nie chodzę do roboty, nikt mi nic nie każe
Nie ulegam waszym sądom, tak się robi luzem kasę
Ja to nowy Disney tylko, że rapowy
Wieje chłodem, wasze pozamykane głowy
Wszystkie dzieci nasze są, dla nich robię to
Domy dziecka robią pogo, tak się pali zło
Wszystkie dzieci nasze są, dla nich robię to
Domy dziecka robią pogo, tak się pali zło!
Tu frajera się dojeżdża w kominiarach (a, a)
Z buta wchodzą by ukarać
Mój kolega by zajebał za kolegę (o)
Tutaj przemoc rządzi przecież
Tu frajera się dojeżdża w kominiarach (a, a)
Z buta wchodzą by ukarać
Mój kolega by zajebał za kolegę (o)
Tutaj przemoc rządzi przecież