Lyrics ReTo – Lot (The Begin)
Text:
ER do E do Te do O bitches, teraz mój głos słyszysz
Walę w bębenki aż poruszy Ci się wosk przy tym
Powbijam zęby, ja nie z tych, co wrócić chcą z niczym
Ja nie postawię Ci kolejki, prędzej stos zniczy
Ludzie bez twarzy chcą mi wmówić, że jestem chuja wart
A latam w sztosie jakbym kurwa dalej brał do nosa
Ty wolisz marzyć, ja nie będę tutaj liczył na fart
Bo się nie wziąłem z przypadku, internet to mi dał w paszczy
Że dzięki stadu gagatków dziś już nie podbijam karty
I mi nie pierdol, że pan Bóg, bo dla mnie dawno jest martwy
Sam wywalczyłem co mam tu, aż na mnie patrzą się na krzyż
Ty lepiej otwórz oczy jak nie chcesz by ciemność na zawsze spowiła je
Bo to nienawiść z ludzkiej głupoty tu zrodziła mnie
Kiedy widzisz jak leci to kruk
Widzisz jak leci to kruk
Widzisz jak leci to kruk
Ja nie gadałem bym pod sufitem zbyt równo miał
I zanim to moje życie jebnie mi trumną w twarz
To będę biegł, aż po dublu nadmucham kurwom w kark
Gdy rzucę punchem to kurwa będzie to rzut za dwa
Jajami o matę, tak Ci będę mówić
Cannabis na blacie jak zaczynam kruszyć
Gadali o rapie? Aż zakrywam uszy
Nie znasz na temacie się to japę tul, a sukę puść
Wiesz jaki mam zasięg, a chcesz jadem pluć, masz tupet cóż
Gardzę Tobą, mam też ogon, a codziennie gubię go
Tańczę pogo na śmierć wrogom, nie rób ze mnie głupiego
Nie dam się określić, bezszelestny kiedy chcę
A wejdę z hukiem, mnożę do potęgi choć nie tęgi łeb
Ty lepiej otwórz oczy jak nie chcesz by ciemność na zawsze spowiła je
Bo to nienawiść z ludzkiej głupoty tu zrodziła mnie
Kiedy widzisz jak leci to kruk
Widzisz jak leci to kruk
Widzisz jak leci to kruk