Текст O.S.T.R. – Więzień Własnych Granic
Текст:
Zaplątani w życie — prawdy kilka liter
Młodość nie ma granic — niebo jest limitem
Bracie, pamiętasz to zajebiste lego w peweksie?
W marzeniach budowałem z tego lego posesje
No cóż, zamiast lego miałem bloki na Bałutach
Ej, bracie, pamiętasz tą pierwszą puszkę po Faxsie?
Tych blaszanych kolekcji nigdzie już nie odnajdziesz
Małolaty z osiedla — pierwszy hip-hop dla ziomów
Gdy na wszystko patrzyliśmy jak na przyszłość z zachodu
Czy pamiętasz ten moment, gdy nie cieszyło nic nas?
Jak pierwsza komunia i myśl o BMX’ach?
Kumpel dał mi kursa #Przejażdżka z panem Bogiem
Szkoda, że 5 minut później połamałem mu rower
To przez wpływ otoczenia, jak mówią: złych detali
Dziś zaprogramowani walczą by być na fali
Ludzie powariowali dla awansów i pensji
Brakuje nam dystansu, gdy byliśmy dziećmi…
Zaplątani w życie — prawdy kilka liter
Młodość nie ma granic — niebo jest limitem
Pamiętasz wywiadówki i te prośby o łaskę?
Czy zdałem czy nie, zawsze kończyłem z paskiem
Już nie mam czego bać się, dobrze wyszedłem na tym
Zamiast nauki wyniosłem projektor z pierwszej klasy
Potem mikser, boomboxa, sumienie na odstrzał
Już wiesz, w co przerodziło się marzenie o matchboxach
Przyznaję się bez bicia, ja już kradłem w przedszkolu
No i w padłem, a powód to dyskrecja i cisza
(Koniec imprezy — nie ma takiego bicia)
I tak w głowie została krótka lekcja do dzisiaj
Plus zero telewizji, masz domowy areszt
Życie tworzy zamęt, zamęt tworzy życie
I tak nie miałem talentu do pisania tych liter
Ci sami w ekipie co kiedyś, chociaż wierz mi
To już nie te czasy, jak te, gdy byliśmy dziećmi
Zaplątani w życie — prawdy kilka liter
Młodość nie ma granic — niebo jest limitem
To dla wszystkich posiadaczy atari z amstradem
Segi Genesis, Nintendo, milion detali w temacie
Pikselowa miłość — super mario bros
Donkey Kong, eko delfin — spróbuj ogarnąć tą moc
Potem był poker, wuj Lenin ze mną grywał
Dziś wiem, że oszukiwał, bo nie wychodził z kasyna
Adrenalina? Czy cię przypadkiem nie zdradza?
Gdy przez długi rodzina się rozpada przez hazard
Czy pamiętasz Polsporty, biedronki gały w sklepach?
Mocniej nie szło kopać, bo się szmelc cały rozleciał
Pamiętasz ten etap? Nikt nie chciał grać na bramce
I wypadało na mnie, bo każdy był van Basten
Przypomnij sobie walkę, jak i połamane nogi
Tego, że nie grałem w polu, nie żałuję do dziś
Bo na starość to chory jest ten świat, bracie wierz mi…
Życie smakuje najlepiej wtedy, gdy jesteśmy dziećmi
Zaplątani w życie — prawdy kilka liter
Młodość nie ma granic — niebo jest limitem