Lyrics O.S.T.R. – Śpij Spokojnie
Text:
Ważna nieustanna dobra wiara
Boże pomóż mi i prowadź
Ważna nieustanna dobra wiara
Boże pomóż mi
Boże pomóż mi i prowadź
Ważna nieustanna dobra wiara
Boże pomóż mi
Jeszcze raz miałem farta, nie tak kończy król
Choć nie powiem bym nie dostał wśród latających kul
Rozpraszający ból to przez rozerwany bark
Lecz jak patrzeć poza mną to ocalałych brak
(Ej) Pokazał mi hart ducha jak wyjść z masakry
Zastrzyk adrenaliny w akcji jak Dundee
Ty bądź poważny, świat potrafi naciąć
Ale co by się nie działo to chłopaki nie płaczą
Byłem pewny siebie i jestem taki nadal
Nawet jeśli jutro psy będą łazić po sąsiadach
Potrzebuję lekarza, koszula cała we krwi
Że można by wykręcić i krwią zalać butelki
Nie podpalam się wierz mi, muszę zatrzymać krwotok
Byle by dojść do auta, każda chwila jak złoto
Odpowiedz czemu biznes łączy się z siłą
Idź w pizdę, nie dam się wykończyć skurwysynom
Nikt nie jest święty, jakby święci widzieli
Niejeden święty by mnie tutaj pierwszy odstrzelił
Centymetry od ziemi — uniesiony jak anioł
Mimo to powtarzam sobie, że świadomi przetrwają
Ja i Ty, nasze myśli jak i czarne sny
Ponad wszystkim, panie daj mi żyć
Boże pomóż mi i prowadź
Ja i Ty, nasze myśli jak i czarne sny
Ponad wszystkim, panie daj mi żyć
Jeśli jesteś w stanie — zrób to dziś
Boże pomóż mi i prowadź
Krew ścieka po rękach i krzepnie na ubraniu
Jestem słaby jakbym ważył tylko dziesięć kilogramów
Na pięcie przyhamuj, zostało kilka chwil
Przemieszczam się pomału, lecz czy wytrwam by żyć?
Jeden krok, moment przerwy i znów kolejny krok
Gdy uświadamiam sobie, że tu cały stoję we krwi
Chcę zwyciężyć, wyjść z tej afery z zyskiem
Zabezpieczeniem dysk i papiery w walizce
To przez ambicje wybrałem taki los tu
Nie po to by istnieć, dla wrażeń i kurortów
Tych wydarzeń od wniosków nie da się odciąć
Przez uwagę z rozsądku, tylko wiedza jest forsą
Został metr, to dwa kroki do drzwi starego vana
Jeden cel muszę zdobyć, choć mam niemoc w kolanach
To zamach był, znaczy pułapka
Ile warte jest co mam, że nienawiść przerasta?
Kręci mi się w głowie, mózg opada na kołnierz
Chyba to koniec, czuję że spadam na mordę
O grzechach daj zapomnieć, to przez to zło w miastach
To wszystko, śpij spokojnie, na każdego jest czas brat
Ja i Ty, nasze myśli jak i czarne sny
Ponad wszystkim, panie daj mi żyć
Jeśli jesteś w stanie — zrób to dziś
Boże pomóż mi i prowadź
Ważna nieustanna dobra wiara
Boże pomóż mi
Ważna nieustanna dobra wiara
Boże pomóż mi i prowadź