GLyr

O.S.T.R. – Utwór 14

Singers: O.S.T.R.
Albums: O.S.T.R. – Tylko Dla Dorosłych
song cover

Lyrics O.S.T.R. – Utwór 14

Text:

Szanuj swoje życie i dziękuj Bogu za to że je masz
Bo żyje się raz

Szanuj swoje życie i dziękuj Bogu za to że je masz
Bo żyje się raz

Szanuj swoje życie i dziękuj Bogu za to że je masz
Bo żyje się raz

Szanuj swoje życie i dziękuj Bogu za to że je masz
Bo żyje się raz

Jeśli myślisz to koniec, nie masz po co żyć
Puść sobie ten track i poczuj sie jak mistrz
Wybacz mi, tą szczerość i wieczny optymizm
Nie ma Ciebie, nie ma mnie, przyjacielu trybisz?

Jeśli myślisz to koniec, nie masz po co żyć
Puść sobie ten track i poczuj sie jak mistrz
Wybacz mi, tą szczerość i wieczny optymizm
Nie ma Ciebie, nie ma mnie, przyjacielu trybisz?

Trzy kroki po dachu, piętnaste piętro, lecisz
Dwie sekundy i ziemia by odetchnąć na wieki
To coś zmienia? Wątpię, jak stoisz na górze
To skacz, a zostaniesz tylko pierdolonym tchórzem
Czy smakuje tobie śmierci smak?
Czy zakrywasz nieudolnie tylko wieczny strach?
Męczy kac i sumienie, a gdzie twój anioł stróż?
Wybacz, tak utracisz tylko tożsamość tu
Nie ma serca w nas, ja wiem
Ale tak umierałbym minimum raz na dzień
Wobec zła i scen jaki los nam tu zsyła
Nie pierdol mi, że jebany brak hasju zabija
Chwila samobójco, jak taki cwany jesteś
Przed lotem chociaż oddaj organy na przeszczep

Ty mi nie sumuj nieszczęść, bo wiem, co to głód
Dzięki Boże, że mój syn może jeść to co król
Nie marnuj kul, jeśli los z ciebie zadrwi
Bo wyglądasz jakbyś szukał w niebie Al-Ka’idy
Wolę być bliżej prawdy, bo życie bywa piękne
Jak nie dziś to jutro, ty o tym chyba wiesz, że

Jeśli myślisz to koniec, nie masz po co żyć
Puść sobie ten track i poczuj sie jak mistrz
Wybacz mi, tą szczerość i wieczny optymizm
Nie ma Ciebie, nie ma mnie, przyjacielu trybisz?

Jeśli myślisz to koniec, nie masz po co żyć
Puść sobie ten track i poczuj sie jak mistrz
Wybacz mi, tą szczerość i wieczny optymizm
Nie ma Ciebie, nie ma mnie, przyjacielu trybisz?

Mały pokój, łóżko obok krzesło i stół
Na nim lek na bezsenność, a w nim przeszłość i ból
«Daj odetchnąć mi już, chcę się urwać tak
Z życia, które warte tyle, co kurwa mać»
Ty do jutra brat, ja nie wierzę w ten film
Nie po to serce pompuje krew do żył
Kocham żyć, pić, jeść, oddychać, spać
Nawet jeśli pech, nerwy spotyka w nas
Ja wiem — tak jest łatwiej, samobójczy instynkt
A bliscy? Tak giną, brat, egoiści
Tu w tej wojnie o zyski, zanim odetniesz tlen
Możesz odsprzedać śmierć dyskretnie TVN
Dwa cztery na D będziesz sławny jak Kurt
Choć przez jeden dzień tyle warty co fiut
Ale smród po Tobie nie zginie, bądź pewny
Nic nie zyskasz, a zostawisz rodzinę i krewnych
Komuś jesteś potrzebny i nie mów, że to fałsz
Nawet jak do śmierci Ciebie ten beton pcha
Nie mów, że nie masz szans, w życiu sensu nie widzisz
Nie ma Ciebie, nie ma mnie, przyjacielu trybisz?

Szanuj swoje życie i dziękuj Bogu za to że je masz
Bo żyje się raz

Szanuj swoje życie i dziękuj Bogu za to że je masz
Bo żyje się raz

Szanuj swoje życie i dziękuj Bogu za to że je masz
Bo żyje się raz

Szanuj swoje życie i dziękuj Bogu za to że je masz
Bo żyje się raz

Szanuj swoje życie i dziękuj Bogu za to że je masz
Bo żyje się raz

Szanuj swoje życie i dziękuj Bogu za to że je masz
Bo żyje się raz

Szanuj swoje życie i dziękuj Bogu za to że je masz
Bo żyje się raz

Szanuj swoje życie i dziękuj Bogu za to że je masz
Bo żyje się raz

Album

O.S.T.R. – Tylko Dla Dorosłych